Witam serdecznie każdego przechodnia, który przez chwilę zechce podążyć ze mną Mon Chemin.

Soyez les bienvenus

piątek, 26 lutego 2010

W oczekiwaniu na wiosnę :)










Już nie mogę się doczekać pierwszych prawdziwie wiosennych, czyli ciepłych promieni słońca. Kiedy będziemy mogły pobiegać z Julą po parku w lekkich wiosennych ubrankach bez potrzeby "abrigowania się", jak mawiają Hiszpanie. (Dla niewtajemniczonych "abrigarse" znaczy tyle samo co w naszej pięknej acz niełatwej polszczyźnie "okutać się"). Marzymy o delikatnych i przewiewnych strojach i równie lekkich powiewach wiatru (mówię za nas obie, bo wiem jak Jula nie lubi nakładania tych wszystkich warstw "na cebulkę") . W sercu wiosna tuż, a za oknem niestety leżące ciągle pozostałości brudnoszarego śniegu. Wierzę w moc sprawczą pragnień i nie przestaję myśleć o nadejściu WIOSNY.
A w oczekiwaniu popełniłam wczoraj komplet kolczyków, które może wyjątkowo wiosenne nie są, ale promiennie rozjaśniają twarz refleksami. Mam nadzieję, że się spodobają :)

1 komentarz: